Jesteś introwertykiem? Zobacz, jak wyjść z bunkra, w którym żyjesz
Nie jestem psychologiem, ale jestem introwertykiem i to, o czym piszę, testuję na sobie.
Codziennie.
W ubiegłym roku stworzyłam podcast.
Pół roku zajęło mi przygotowanie, nauczenie się programów, stworzenie strony internetowej.
Komuś innemu zajęłoby to tydzień.
Jednak „ktoś inny” nie jest mną.
Małymi krokami zbierałam materiały, nagrywałam, montowałam.
Spotkałam się z bardzo dobrym odbiorem, ale też krytyką.
Strach przed opinią i przed hejtem w internecie skutecznie blokował moje działania, bo o swoim podcaście myślałam już w 2018 roku.
No i rzeczywiście moja audycja nie podoba się każdemu, ale nie musi.
„Jeszcze się taki nie narodził, co by wszystkim dogodził” – słyszałam wielokrotnie, a mimo to chciałam dogodzić wszystkim.
Dzisiaj już nie chcę tracić na to energii.
Introwertykom trudniej jest promować swoją działalność,
ponieważ osoby o takiej naturze są skryte, ciche i czują się świetnie we własnym towarzystwie.
To absolutnie nie znaczy, że nie lubią ludzi. Wręcz przeciwnie.
Jednak spotkania towarzyskie w dużych grupach wysysają z introwertyka energię, a doładowanie baterii odbywa się zazwyczaj w ciszy i spokoju.
Takim osobom jak ja nie jest łatwo stanąć przed grupą i błyszczeć jak gwiazda na nieboskłonie.
Trudno jest pokazać swoje sukcesy czy swoją pracę.
Strach przed porażką, przed oceną czy krytyką jest tak wielki, że paraliżuje i wtedy nie robi się nic, bo i po co.
Introwertyk nie będzie wykłócał się o swoje, będzie miał nadzieję, że ktoś go zauważy i doceni.
Jeśli ktoś powie mu coś przykrego, introwertyk zatrzyma to dla siebie i nie odpowie ciętą ripostą.
Będzie mielił w sobie te przykre słowa i kruszył jak młyn ziarna na mąkę, z której nic dobrego się nie upiecze.
Co zatem zrobić, żeby świat mnie zauważył?
Trzeba wyjść do tego świata i zmienić nastawienie.
Taaa. No ale jak? Oczywiście, że nie jest to proste.
Każdy z nas ma inny próg wrażliwości i wydawałoby się, że pewne tematy są nie do przeskoczenia.
Przekonanie, że nie jestem wystarczająco dobry, skutecznie podcina skrzydła.
A wystarczyłoby małymi kroczkami próbować.
Pozwalając sobie również na błędy.
„Nie myli się ten, co nic nie robi”
Kolejne porzekadło, które znam z doświadczenia, bo mylę się wielokrotnie.
Kolejne przejęzyczenie, przecinek nie tam, gdzie trzeba, literówki a nawet błąd ortograficzny! No i co z tego?
Na tym polega życie, na tym polega rozwój osobisty.
Jest to ciągły proces, droga, która ma wiele zakrętów.
Wydawałoby się, że już dochodzę do celu, a tu kolejna przeszkoda, czy jak niektórzy mówią – wyzwanie.
Według mnie problem to problem.
Zmiana nazewnictwa nie zmieni niczego, jeśli zmiana nie nastąpi w głowie.
Jeśli spojrzymy na swój problem z różnych perspektyw, to odkryjemy nie jedno rozwiązanie a kilka.
I tym tropem trzeba iść.
Jeśli jesteś introwertykiem, to nawet nie próbuj zamienić się w ekstrawertyka, bo to nie będziesz Ty.
Bądź sobą, ale powoli, w swoim tempie wyjdź z własnych przekonań, które nie są faktem.
Myślisz że inni robią to lepiej? Tu postaw dowolny czasownik. No i co z tego?
Ty robisz to po swojemu, inaczej. Niekoniecznie lepiej, niekoniecznie gorzej.
Chcesz prowadzić swój biznes, chcesz pokazać swoją działalność innym?
To mów o tym.
Wśród swoich znajomych, rodziny, przyjaciół. Nawiązuj nowe kontakty.
To trudne, kiedy nie masz na to ochoty.
Ale pomyśl, że nie tylko Ty tak masz.
I niestety, ale musisz wyjść ze swojego grajdołka i pokazywać co robisz, jeśli chcesz być zauważonym.
A może nie chcesz, albo nie jesteś jeszcze gotowy?
To też jest w porządku.
Mikroćwiczenia:
1) Nie analizuj w nieskończoność wszystkich „za” i „przeciw”. Ustal sobie nieprzekraczalny termin, kiedy ma nastąpić „wyjście do świata”.
2) Przygotuj się mentalnie, że komuś może się nie podobać to, co robisz.
3) Odpowiedz sobie na pytanie: co zrobisz gdy ktoś Cię skrytykuje i nie będzie to krytyka konstruktywna?
4) Każdego dnia zrób jeden krok do przodu – np. skomentuj post kogoś kogo nie znasz, porozmawiaj z kimś obcym w kolejce do kasy, w poczekalni u lekarza, zaczep kogoś na ulicy i zapytaj, która godzina.
Autor: Justyna Zerrouk
Żona, matka, emigrantka. Kiedyś pilot-przewodnik po Ziemi Świętej. Dziś prowadzi podcast o Izraelu.
www.poizraelu.pl