Gdy nauczyciel boi się wziąć kartkę papieru od ucznia…

DrugiePodejscie.pl | Portal dający nadzieję

Gdy nauczyciel boi się wziąć kartkę papieru od ucznia…

9 sierpnia 2021 Zdrowie 1


Czy można choć trochę oddemonizować WIRUSY?
 
Wirusy są niebywale ciekawym tworem.
 
Istnieją na każdej szerokości geograficznej.
 
Istniały na długo przed nami.
 
Trudno określić, ile tak naprawdę wirusów jest na Ziemi.
 
Dane wskazują na liczbę 1×1031. Oczywiście jest to tylko spore przybliżenie.
 
W samych tylko oceanach jest więcej wirusów niż gwiazd w znanym Wszechświecie.
 
Zachwycamy się kosmosem, a tymczasem mamy olbrzymi mikrokosmos wokoło.
 

 
 
 
O ich istnieniu dowiedzieliśmy się dopiero pod koniec XIX wieku.
 
Co najciekawsze, formułując różnego rodzaju newsy, wiele osób mówi o nich niemalże jako o jednym z wielu gatunków zwierząt, a tymczasem nie można o nich powiedzieć nawet tego, że żyją.
 
Są tworem na pograniczu materii ożywionej i nieożywionej.
 
Bez gospodarza nie są w stanie nic zrobić.
 
To najbardziej zadziwiające pasożyty, o których wiemy wiele, ale to wciąż za mało.
 
Naukowcy wnioskują, że gdybyśmy usunęli wszystkie wirusy ze świata, życie przestałoby istnieć.
 
 
 
Niewiele osób zdaje sobie sprawę, że wirusy nie są takie złe, jakby się wydawało.
 
Choć trudno, patrząc na osobę chorą, nie czuć złości na przyczynę choroby.
 
Pamiętajmy, że oprócz samego wirusa, na konsekwencje jego działania mają wpływ kondycja naszego organizmu, koinfekcje, nadkażenia bakteryjne, odpowiedź na leczenie i wiele innych czynników.
 
 
 
Czy wiecie, że bakteriofagi wykorzystuje się w terapiach, gdzie wszystkie antybiotyki już zawiodły?
 
Jedne wirusy mogą wywoływać nowotwory, ale inne jak wirusy onkolityczne świetnie rokują w terapiach przeciwnowotworowych.
 
Dzięki wirusom nasz organizm cały czas uczy się.
 
Nie są one ani dobre, ani złe.
 
Istnieją i wpływają na każdy żywy organizm.
 
 
 

Krótka rozmowa na poważne sprawy z 5-latką

 
Co z tych informacji możesz przekazać zaciekawionemu dziecku, aby choć w części odpowiedzieć na pytanie?
 
W starciu z dziećmi cały ten język naukowy na niewiele się zda albo, co gorsza, jeszcze cię pogrąży.
 
Wywoła lawinę nowych pytań:
 
Wiesz mamo, bo dziś jak siedziałam, to ktoś pukał do pokoju. Otworzyłam drzwi i nikogo nie było. To pewnie wirusy były. Dlaczego wirusy istnieją?
 
Wiesz kochanie, one są niesamowite. Mają różne kształty, wielkości i dojdą tam, gdzie my nie zdołamy. Tak sobie myślę, że to my mieszkamy na ich planecie, a nie one na naszej. Czasem nam przeszkadzają, ale w gruncie rzeczy nie chcą nam zrobić nic złego, bo bez nas nie będą potrafiły funkcjonować. Myślę sobie, że one są jak olbrzymie księgi historii życia na Ziemi. Tylko ten, kto pisał te księgi, wyrzucił gdzieś słownik i nikt nie potrafi jeszcze tego odczytać. Ot, mamy taki mały kosmos tuż pod naszymi nogami.
 
A pokażesz mi je kiedyś? Bo ja bez tego mikrooospu nie mogę ich zobaczyć, a chciałabym.
 
 
 

Dzieci to nie dorośli

 
Obecna pandemia wydobyła z ludzi ich własne demony.
 
Zapomnieliśmy, że rozmowa z dziećmi nie może nieść ze sobą znamion strachu, paniki.
 
Jak inaczej odczytać fakt, gdy nauczyciel boi się wziąć kartkę papieru od ucznia? (podczas, gdy tą samą ręką chwyta paragon w sklepie, czy banknot wcześniej dotykany przez kilkadziesiąt osób.)
 
Wieki doświadczeń pokazują, że tylko wzajemna troska pozwala przetrwać najwięcej.
 
Czy wiesz, że przy całej tej lawinie teorii, statystyk ani razu nie wystosowano audycji, pogadanki skierowanej do dzieci?
 
Nikt nie wyjaśnił im, dlaczego ich prawa, które widnieją na murach wielu szkół, ktoś nagle wrzuca do kosza.
 
Nikt nie przeprosił ich za łamanie ich praw do pytań i odpowiedzi.
 
 
 
Nie bójmy się drugiego człowieka.
 
Pamiętajmy, że nie jesteśmy dla siebie wrogami!
 
 
 

Checklista

 
1. Czy naprawdę to wirus jest źródłem twojego lęku?
 
2. Jeśli zobaczysz osobę, która zasłabła – pomożesz, czy odwrócisz wzrok?
 
3. Czy wiesz, że to proste odruchy dobra odróżniają nas od zwierząt?
 
 
 

Znajdź chwilę

 
1. Uśmiechnij się, powiedz „miłego dnia” do mijanego właśnie sąsiada.
 
2. Przytul dziecko i powiedz, że jesteś i wszystko będzie dobrze. Niech usłyszy to milionowy raz.
 
3. Nie krytykuj cudzych lęków. Nie oceniaj ich.
 
4. Uwierz, że wszystko będzie dobrze. Dostrzeż i doceń dane ci życie, bo nie jesteś w nim sam. Nawet w tych czterech ścianach.

 
 
 

Autor: Agnieszka Wiśniewska

Z pozoru potulna jak baranek, w rzeczywistości kobieta z zasadami i dużą wrażliwością. Kiedyś przypadkiem dotknęłam mikroskopu, który przykleił się do mnie na długie lata. Życie zawodowe skoncentrowało się głównie wokół świata mikroorganizmów i ludzkiej fizjologii. Copywriterką zostałam z zamiłowania do słowa. Wiem, że można powiedzieć każdemu wszystko. Kluczem jest WŁAŚCIWY DOBÓR SŁÓW, kilogram empatii i jeden mikrogram odwagi. Uwielbiam wzbudzać słowami emocje, rozbudzać wyobraźnię i dawać impuls do działania, myślenia. Często mówię nie to co wypada, ale to co trzeba powiedzieć, pamiętając o drugim człowieku.
 
Zapraszam na https://agnusek.blogspot.com/
 
 
 

 

Jedna odpowiedź

  1. Monika pisze:

    O tak, był czas w moim życiu, kiedy potrzebowałam tylko tych słów „Wszystko będzie dobrze” (w końcu przypadkiem wyczytałam je w wierszu i potem czytałam te linijki na okrągło).
    To ważne słowa. I ważny wpis.

Skomentuj Monika Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *