Nie zgadzam się z twoimi poglądami, ale…
Drugie podejście do różnic światopoglądowych
Żyjemy w spolaryzowanym społeczeństwie.
Co najmniej raz na kilka tygodni zaciekle spieramy się o rzeczy, o których chwilę później nikt z nas już nie pamięta.
Co najmniej raz na kilka miesięcy szarpią nami większe spory, dające okazję do kłótni przy świątecznym stole.
Co najmniej raz na kilka lat wybuchają konflikty, które powodują, że skaczemy sobie do gardeł.
A gdyby tak podejść do tego inaczej?
Wyobraź sobie, że urodziłeś się w rodzinie o poglądach zupełnie odmiennych od tych, które mieli twoi rodzice.
Zapewne to, w co teraz wierzysz i co jest dla ciebie ważne, jest w ścisłym związku z tym, czego doświadczałeś na początku swojego życia.
Pewnie teraz mi przytakniesz, albo… wręcz przeciwnie.
Tak, wielu ludzi kształtuje swoje poglądy w opozycji do środowiska rodzinnego.
To zupełnie normalne.
W jednym i drugim przypadku miałeś jednak pewien punkt odniesienia, który cię uformował.
A więc wyobraź sobie, że ktoś, kto był dla ciebie bardzo ważny, a może najważniejszy, tłumaczył ci świat z zupełnie innej perspektywy.
Wpajał ci inne wartości.
Uczył cię inaczej patrzeć na ludzi i rzeczy.
Wyobraź sobie, że na te same, ważne pytania, które zadawałeś w dzieciństwie i okresie dojrzewania, otrzymywałeś zupełnie inne odpowiedzi.
Czy byłbyś taki sam jak teraz?
A teraz popatrz w taki sposób na tych, do których ci najdalej.
Spróbuj zrozumieć, co sprawiło, że stoją po drugiej stronie barykady.
To pierwszy krok do tego, by ją skruszyć.
Jesteśmy różni
Wpływa na to szereg czynników – wspomniane już wychowanie, ale też status społeczny, odebrana edukacja, osobiste doświadczenia życiowe.
Ta mozaika u każdego z nas układa się inaczej.
Zanim wykpisz cudze poglądy, zastanów się, co mogło je ukształtować.
Zanim wyśmiejesz czyjąś niewiedzę, zastanów się, czy jego edukacja dała mu takie same szanse jak tobie.
Zanim zadrwisz z cudzych lęków, zastanów się, jakie zdarzenia mogły je wyzwolić.
Każdy z nas wpada czasem w pułapkę pochopnych osądów i łatwych, pozornie trafnych diagnoz.
A gdyby tak się od nich uwolnić?
z czerwoną kapką na nosie
(ks. J. Twardowski, Wyjaśnienie)
Autor: Katarzyna Apostolska
Zawodowo urzędnik, co nie przeszkadza jej w chwytaniu za pióro. W końcu Franz Kafka też był urzędnikiem. Z wykształcenia filolog i językoznawca, choć nie tylko. Pisuje wiersze. Nałogowo czyta i podróżuje. Do założenia działalności copywriterskiej zainspirował ją kurs Macieja Wojtasa.
Zapraszam na mój FB: https://www.facebook.com/Katarzyna-Apostolska-copywriting