Ile razy trzeba próbować, żeby zaistnieć w internecie?

DrugiePodejscie.pl | Portal dający nadzieję

Ile razy trzeba próbować, żeby zaistnieć w internecie?

8 października 2021 Copywriting 0


 
 
Ile razy?

Właściwie mógłbym napisać dwa słowa, żeby zakończyć temat: DO SKUTKU.

Zresztą, zobacz sam:
 
 
Pierwsza moja strona w internecie okazała się porażką.

Druga też.

Żal zwłaszcza tej drugiej, bo pomysł na nią był szalony: coś w rodzaju jutrzejszej gazety, która ukazuje się dziś.

Strona, na której chciałem pisać o tym, jak może dalej się potoczyć to, co wydarzyło się teraz.
 
 
Potem były strony o samochodach, o majsterkowaniu, o soloprenerach, spotach radiowych, śmiesznych reklamach i paru innych rzeczach, które łączyło jedno.

Większość z nich nie wyszła poza fazę koncepcji.

Skończyło się na zakupie domen.

Jedyna strona, która okazała się sukcesem, ale dopiero po paru latach od kupna domeny, to maciejwojtas.pl
 
 
Założyłem łącznie 5 grup na Facebooku.

Udały się trzy.

Mam na koncie parę fanpejdży, których nazw już nie pamiętam.

Zakładam teraz newsletter.

Dwa poprzednie nie wypaliły.
 
 
Byłem na LinkedIn przez 8 lat.

Bez efektów, choć też w sumie nie bardzo się tam udzielałem.

Skasowałem konto i zacząłem od zera.
 
 
Parę razy podchodziłem do odpalenia podcastu.

Nadal nie powstał ani jeden odcinek.

Raz podszedłem nawet do odpalenia kanału na YT.

3 razy zakładałem profil na Instagramie.

Żaden się nie udał.
 
 
Do wielu klientów startowałem po kilka razy.

Zgłaszałem się, kiedy tylko ogłaszali kolejne rekrutacje.

Kiedy wyrzucali mnie drzwiami, wracałem kanałem wentylacyjnym.
 
 
Nie zliczę, ile razy chciałem pieprznąć copywritingiem i zniknąć z internetu.

A potem znowu wstawałem rano i walczyłem z brakiem weny, głodowymi stawkami, nieuczciwymi klientami i własnym zniechęceniem.

Walczę już dziesiąty czy jedenasty rok i nadal nie wiem, jakim wynikiem skończy się ta szalona batalia.
 
 
Najgorsze w tym wszystkim jest to, że mógłbym tak wymieniać jeszcze długo…
 
 
W idealnym świecie wszystko udaje się za pierwszym, góra za drugim razem.

W normalnym świecie podejść jest o wiele więcej.

Nawet ten tekst teraz poprawiam po raz enty, bo nie jestem z niego zadowolony.

I nigdy nie będę.
 
 
Jaki więc z tego wniosek?

Jeśli czujesz, że masz podobnie jak ja, to… musisz się z tym pogodzić.

Im szybciej, tym dla Ciebie zdrowiej!

 
 
 

Autor: Maciej Wojtas

Copywriter, autor kursu copywritingu dla katolików.
 
Zapraszam na https://maciejwojtas.pl
 
 
 

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *